Assign modules on offcanvas module position to make them visible in the sidebar.

Testimonials

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipisicing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.
Sandro Rosell
FC Barcelona President

 

Z Polski A do D

Pojechałem do Gdańska polenić sięrodzinąPodczas Jarmarku Dominikańskiego na ulDługiej od razu natknąłem się na Wojciecha Cejrowskiegoktóry swoją książkę sprzedał mi 15  drożej niżksięgarniczyli za 50 , ale z dedykacją dla szwagra. Choć ideologicznie się różnimy, to za namową rodziny strzeliliśmy sobie fotkę ku pamięci.

 

 

 

 

Wracając do Lublina musiałem pokonać rozkopany w kilku ważnych komunikacyjnie miejscach Gdańsk. Na Mazurach podobnie - tempo przebudowy drogi nr 7 jest godne podziwu i pozazdroszczenia. O stadionie w Gdańsku nie ma co mówić, bo to perełka. W Warszawie podobnie. Rozkopane ulice najlepiej świadczą o rozmachu inwestycyjnym. Środki unijne oraz nasze pieniądze budżetowe potrafią zdziałać cuda.

A do Lublina ze stolicy prowadzi istna droga przez mękę. Tiry i auta osobowe poruszają się w żółwim tempie, więc znaki ograniczające prędkość zbędne. W dodatku wysepki na środku jezdni stwarzają jeszcze większe zagrożenie i tamują ruch. O pociągu nie ma co wspominać, bo 175 km pospieszny pokonuje w 160 minut, czyli tak samo jak samochód. Żal i niemoc człowieka ogarnia, gdy widzi jak inni gospodarzą i ulepszają rzeczywistość. Ale nie lubelską.

Lubelskie dotacje unijne poszły głównie w ... teren. Najwięcej w powiat chełmski i zamojski. Wszak Krzysztof Grabczuk z  PO oraz koalicjanci z PSL – rządzący województwem – wspierają jak mogą swoje rodzinne strony. A Lublin, stolica regionu, choć kierowany przez Krzysztofa Żuka (ponoć też z PO) jakoś nie może dostać większej dotacji na drogi. Przyznane pieniądze na budowę lotniska w Lublinie/ Świdniku zmniejszono. Biznes-plan lotniskowy okazał się źle przygotowany, stąd te cięcia budżetowe.

O działaniach radnych nieraz było głośno. Teraz znowu dowiadujemy się o skandalu w lubelskiej gminie. Radna Marta W. z  PO  blokuje inicjatywy, które  szkodzą jej prywatnemu interesowi. Na Kalinowszczyźnie nie powstanie więc nowy sklep ani sieć lokalnych dróg osiedlowych. Wszystko to dzieje się pod płaszczykiem dbania o inne wartości, historyczne, religijne i diabli wiedzą jakie jeszcze. Prawie jak przed 300 laty. Liberum veto tryumfuje.

Przy tym wszystkim dowiadujemy się z Gazety Wyborczej, że „Kraj zacofany, Polak z widłami, z miną męczennika, w tle dymiące kominy Nowej Huty. Tak 60 milionów europejskich maturzystów uczy się o nas z podręczników do historii. A polskie rządy różnych opcji od lat nic z tym nie robią”. A w „"A History of  Civilisation" z 2001 r.:  „Polska chorym człowiekiem Europy. Anarchia, liberum veto, tron można tam sobie było kupić za łapówkę. Czy to są cechy stałe?". Taki obraz Polski dostaje z podręcznika młody Brytyjczyk. I nic dziwnego, że tak nas opisują skoro tak się w Polsce dzieje.

Jest coś wspólnego w Lublinie i w Gdańsku. – Jarmark. Nasz Jagielloński to dobry pomysł. Szkoda tylko, że nie ma on takiej tradycji jak ten w Gdańsku. Być może z czasem będzie magnesem dla tych wszystkich, którym zbrzydnie Polska A, B i C a zechcą przyjechać do Polski D. Bo chyba taką jesteśmy.

Moje podróże

Previous Next Play Pause
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20